- Kiedy się wpadnie w głęboką, czarną czeluść, cherie, trzeba się z niej wydobyć za

  • Edward

- Kiedy się wpadnie w głęboką, czarną czeluść, cherie, trzeba się z niej wydobyć za

22 April 2021 by Edward

wszelką cenę. Istnieje co prawda coś takiego, jak szczęście, ale ostatnio jakoś mi nie dopisuje. - Spotkałeś przecież mnie. Może teraz ci dopisze? Roześmiał się głośno. - Mówię poważnie. Jestem w czepku urodzona. - Jeśli mam być szczery, nie wydajesz mi się szczególną szczęściarą. Zaskoczyło ją to, ale zaraz potem parsknęła śmiechem. Zawtórował jej. Jak miło było się śmiać po tych kilku okropnych dniach... Boże! Co ona robi? Co za zuchwalstwo! Ale wszystko było lepsze od Kozaków. - Nie obchodzi mnie lord Draxinger - mruknęła. - A mój drugi przyjaciel, Rushford? Ten, którego kopnęłaś? - Też nie! - Kiedyś zostanie markizem. - Nie dbam o niego. To wstrętny brutal! - Hm... chyba nie. No, może czasami. Po prostu nie przywykł do dziewcząt, które nie mdleją na jego widok. - Założę się, że ty też nie - powiedziała bez zastanowienia. Opamiętała się od razu. Odchrząknęła. - Ja... ja chciałam powiedzieć, że nigdy nie postąpiłbyś jak brutal. - Istotnie, ale to nieważne. Obawiam się tylko, że lord Rushford byłby teraz... trochę zagniewany na ciebie. A poza tym ma już kochankę. Oczywiście, wkrótce się nią znudzi, gdybyś więc uzbroiła się w cierpliwość... - Dziękuję, nie! A co z trzecim? Kim on jest? - Fort? To lord Daniel Fortescue, ale nie będziesz go chciała. Jest młodszym synem, podobnie jak ja. - Młodszym synem? - W moim przypadku, najmłodszym z pięciu. - Dobry Boże, więc nie masz ani majątku, ani tytułu? - Owszem. Za to nie brak mi wielu innych talentów, które by cię zapewne zadziwiły. Coś w jego spojrzeniu sprawiło, że mu uwierzyła. - No i co? Co dalej, dziewczyno? Dlaczego się wahasz? Nie lubisz mnie? - Lubię. - Nie zamierzam cię prosić. Przestań ze mną grać w kotka i myszkę. Spurpurowiała. Co ma odpowiedzieć? Nagle daleki odgłos przyciągnął jej uwagę. Tętent kopyt. Poczuła, że krew krzepnie jej w żyłach. Zapomniała o lordzie Alecu, usiłując przeniknąć wzrokiem ciemność. Przy mdłym świetle latarni spostrzegła dwóch jeźdźców. Na razie byli daleko, ale zbliżali się nieubłaganie. Już teraz mogła rozpoznać charakterystyczne czapy. Rozglądali się to w jedną, to w drugą stronę, badając każdy odcinek drogi. Ogarnęła ją panika. Za późno. Jeśli zacznie teraz biec, zwróci na siebie uwagę. - Becky, no i co? Jeszcze nigdy w życiu nie miałem tyle kłopotu, by namówić dziewczynę, żeby... - Zgadzam się! Zgadzam! - Nagle zrozumiała, że tylko w ten sposób może uratować ich oboje. Wprawdzie lord Alec był muskularny i postawny, ale za nic nie chciała, by wdał się w walkę z Kozakami. Nie! Już jeden człowiek zginął z jej winy w Yorkshire. A słyszała od Michaiła, że Kozacy ćwiczeni są od małego w okrutnej walce. Gdyby adorator, wiedziony rycerskością, próbował stanąć w obronie Becky, zasiekliby go na śmierć. Nie mogła pozwolić, żeby zginął. Kozacy zbliżali się już do trzeciej z rzędu latarni. Czuła, że zguba jest pewna. Nie chciała, żeby lord Alec ich zaatakował, ale może zdołałby ją osłonić? - Przekonałeś mnie. - Uff, Bogu dzięki. Już myślałem, że wszystko przepadło. Że też chciało mu się żartować w takiej chwili! Niepewnie ujęła go za rękę i przyciągnęła ku sobie. Wydawał się tym zaskoczony, lecz przyjął skwapliwie jej inicjatywę. - Kryjesz w sobie mnóstwo niespodzianek. - Naprawdę? - Ehm... Pozwolił się zaciągnąć w najciemniejszy zakamarek pod markizą sklepu, koło wejścia. Oparła się o drzwi.

Posted in: Bez kategorii Tagged: owczarek biały, husky miniaturka cena, pranie butów w pralce,

Najczęściej czytane:

jest jak ściana.

– Fałszywie o mnie świadczysz, bracie. – Podnosi wzrok na Ziobrę. – Nie tobie mnie sądzić. ... [Read more...]

ólnego? Mój Boże, ...

piękne podziękowanie! – Pani Conner niczego nie sugeruje, panie Mann – powiedział łagodnie Quincy, podnosząc ręce w uspokajającym geście. – Zadawanie tego typu pytań należy do jej ... [Read more...]

e wie na pewno, jakoby ...

zabiła pani swoją ma... panią Conner. – Najwyraźniej wydawało mu się, że zabrzmi to bardziej uprzejmie. – Powiedział, że ma dowód, ale kiedy Ed próbował coś wysondować, facet zmienił temat. Nie mieliśmy szansy tego typa obejrzeć... śledziliśmy go po ciemku... ale ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 online.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste