Lucy,

  • Edward

Lucy,

18 May 2022 by Edward

Kocham cię z całego serca. Na zawsze twój, Colin Miała wrażenie, że jakieś macki ściskają ją za gardło. Nie mogła oddychać i nie widziała nic przed sobą. Potknęła się o własne stopy i zatoczyła się na schodkach. – Lucy – usłyszała głos Sebastiana. Podtrzymał ją i powtórzył: – Lucy, co ci jest? Z trudem łapała oddech. – Ten sukinsyn. Ten sukinsyn! – wydyszała z bezsilną wściekłością. – Powiedz mi, czy to Barbara? Bo jeśli tak, to zaraz do niej pójdę i... i... – Urwała, z trudem łapiąc oddech otwartymi ustami. Sebastian prawie wniósł ją na werandę. – Przestań, bo dostaniesz szoku tlenowego i będę musiał ci włożyć na głowę papierową torbę. Nadmiar tlenu w płucach. Lucy wiedziała, co w takiej sytuacji należy zrobić. Zamknęła usta, policzyła do trzech, wciągnęła powietrze nosem i powoli wypuściła je ustami. – Jeszcze dwa razy – powiedział Sebastian. – Madison i J.T... – Jeszcze dwa razy, Lucy. W niczym im nie pomożesz, jeśli zemdlejesz. Wiedziała, że miał rację. Po chwili zaczęła oddychać normalnie. Wyjął jej z ręki karteczkę, przeczytał i mięśnie jego twarzy napięły się odrobinę mocniej. – Nie spodziewałam się tego – powiedziała Lucy. – Trzeba być chorym, żeby zrobić coś takiego. Wstała, przytrzymując się jego ramienia. Mieszkał bez wody i prądu, wyrzekł się przemocy, walczył z własnymi demonami, ale był tu, twardy i mocny jak skała. – Wyrzucę te kwiaty – powiedział. Lucy skinęła głową. – Dziękuję. – I zadzwonię do Platona. Opinia Sebastiana o Barbarze Allen była krótka i jednoznaczna. – Siedzi w czymś po sam czubek głowy. – Czy to opinia profesjonalisty? – uśmiechnęła się Lucy. – Intuicja. Siedzieli przy stole w kuchni i pili kawę bez kofeiny. Było już dawno po kolacji. Madison i jej brat spali. – Czy intuicja nigdy cię nie zawodzi? – spytała Lucy. – Owszem, gdy chodzi o to, czy mam ochotę na cheeseburgera, czy nie. Natomiast nigdy przy kłamstwach, intrygach, gwałtach. – Wzruszył ramionami. – No, prawie nigdy. Zdarzało mi się pomylić. – Czasami zapominam, czym się zajmujesz. Gdy tu jesteś, wydajesz się całkiem zwyczajny. – Nie jestem zwyczajny – rzekł cicho. – A jak firma radzi sobie bez ciebie? – Zatrudniłem dobrych pracowników. Lucy napiła się zimnej kawy. – Wracając do Barbary. W czym ona może brać udział? Masz

Posted in: Bez kategorii Tagged: teresa adamowicz, husky miniaturka cena, pavlovic olsztyn,

Najczęściej czytane:

– ...

Ktoś wyjątkowy. – Nasunęła lśniącą pończochę na nogę i przypięła ją do pasa. – Ktoś naprawdę wyjątkowy. ... [Read more...]

ej ...

i zerknęła w głąb sali, wypatrując Bustera. Nigdzie go jednak nie było. – Ciekawe, co masz z tego, że uważasz się za lepszą od nas? – Lorena ... [Read more...]

Wyszli z restauracji dopiero przed jedenastą. Gdy jechali

szybko pustymi ulicami, spojrzała na Theo. Od kilku minut nie zamienili nawet słowa. Przypuszczała, że mężczyzna nie może się już doczekać końca tego wieczoru. Spełnił swój obowiązek, zapewnił ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 online.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste